Vegan Ramen Shop nie trzeba przedstawiać. Wielokrotnie wyróżniany w rankingach na najlepsze miejsce z kuchnią wegańską czy najlepszy ramen w mieście, święci triumfy zarówno po stronie amatorów bekonu jak i falafelków. Nawet ortodoksyjni wyznawcy mięsa zgodnie przytakują, że da się tym najeść, a ilość białka dostarczona do organizmu się zgadza! Dwa lokale usytuowane na Saskiej Kępie oraz na Mokotowie karmią fanów japońskiego rarytasu już od ponad 2 lat i nieustannie trzymają poziom.
Menu jest krótkie, załoga zabawna i profesjonalna. Żadnych rewolucji tu nie potrzeba. W czym tkwi siła ich ramenu? Chcieliśmy robić jedzenie, o którym pomyślisz w gorszy dzień, że ono Ci poprawi nastrój. Staramy się żeby zawsze było tak samo pysznie, żeby za każdym razem przytulało od środka tak samo mocno. Taki po prostu pewny comfort food – mówi Basia współzałożycielka Vegan Ramen Shopu.
Do Vegan Ramen Shop wejdziecie oczywiście ze swoim czworonożnym ziomkiem. Pieski zawsze witane są uśmiechem i miłym słowem. Zjecie tu cztery rodzaje ramenu – Spicy Miso Ramen, Clear Shoyu Ramen, Creamy Shio Ramen i Tantan – Men, o zróżnicowanym natężeniu ostrości i z różnymi dodatkami (m.in. blanszowany pak choi, enoki, por mizuna, mielone z soi) oraz z mocnym ładunkiem umami po same brzegi misek.
A co pływałoby w ramenie według psiej receptury? Poza batatami to raczej coś niewegańskiego, ale totalnie to rozumiemy. – twierdzi Basia.
Właśnie, bataty! Tutaj pieski słodkimi ziemniakami częstowane są na potęgę. Według statystyk dziennie wydawanych jest kilkanaście plasterków, co daje chyba aż dwa dorodne bataty!