Pies w mieście nikogo nie dziwi. Chociaż nadal znajdą się tacy, którzy twierdzą, że posiadanie psa w hałaśliwych aglomeracjach zakrawa na tortury, to mieszkańcy poruszający się na czterech łapach liczeni są w tysiącach i wyglądają na całkiem zadowolonych. Umiejętnie zaplanowane miejskie życie z pupilem, może być przyjemne i pełne przygód nawet w centrum stolicy Polski. Oczywiście zdarzają się pieski, które z różnych behawioralnych powodów źle znoszą miejski pośpiech i rumor. Ich skołatane nerwy łatwiej leczyć ciszą i naturą na przedmieściach miasta lub na wsi. Nie każdego jednak stać na luksus spokojnego wiejskiego slow life. Nie wszyscy zresztą do takiego życia są stworzeni. Są ludzie, którzy dużo łatwiej odnajdują się w miejskiej dżungli. Często u ich boku kroczy piesek – tworzą zgrany, przystosowany do miejskiego stylu życia duet.
Krzysztof Najder w swojej książce podpowiada jak ten stan przystosowania osiągnąć. Okazuje się, że nie jest on zarezerwowany wyłącznie dla wtajemniczonych. Wystarczy m.in. lampka, gwizdek wysokotonowy, odrobina chęci, smaczki w kieszeni i jesteśmy o krok od wzorcowego spaceru. „100 razy pies w mieście” jest jak rozmowa z dobrym znajomym, który chce Ci pomóc. Wyczuwa się to w swobodnym stylu narracji, jak i w samej treści książki. Autor (z zawodu psycholog) dzieli się z czytelnikami wskazówkami na dobre, harmonijne życie z psem w mieście. Wszystkie te rady są sprawdzone, bo przetestowane na sobie i swoim piesku – Klopsiku. Są też proste w wykonaniu, bo jak z pieskiem ma się nie udać? Książka powinna trafić w ręce raczkujących psiarzy, ale wywoła zachwyt także u tych z wysokim stażem. Oprócz treści w stylu poradnikowym, odnajdujemy w niej także pełną ciepła i miłości relację psio-ludzką. W rozdziale „Dziesięć rzeczy, które musicie zrobić razem” szczególnie rozczula zalecenie nr 4 pt. „Posiedzieć w księgarni”.
„Pamiętaj, że pieski bardzo lubią, gdy się do nich mówi, zwłaszcza jeśli temat jest wciągający dla Ciebie, bo słyszą to w Twoim tonie głosu. Sama treść przekazu nie jest wówczas jakoś okropnie ważna, liczy się tylko Twoje zaangażowanie. A ponieważ jest spora szansa, że do swojego pieska mówisz na co dzień nieco za dużo o sprawach czysto praktycznych („jedz”, „nie jedz”, „spacerek”, „na miejsce”), a zdecydowanie za mało o swoich problemach, potraktuj księgarnię jako pretekst do nadrobienia tej zaległości.”
Książka jest autentycznie zabawna i pięknie wydana. Za oprawę graficzną – w tym także rysowany tekst, odpowiada Basia Żach. Zilustrowani przez nią wspomniany już Klopsik oraz jej osobisty piesek Frędzel sprawiają, że lektura jest nie tylko przyjemnym doznaniem intelektualnym, ale także wizualnym.


Tytuł: 100 Razy Pies w Mieście
Autor: Krzysztof Najder
Ilustracje: Basia Żach
Wydawnictwo: Czuły Barbarzyńca
Bardzo ciekawa recenzja książki, szczera od serca. Bardzo fajny wpis, pozdrawiam cieplutko 🙂
Świetna recenzja, również czytałam książkę i w pełni się zgadzam 🙂
Bardzo podoba mi się Pani recenzja, aż sama mam ochotę przeczytać 🙂